"Anarion" Natalia Molenda (tom1) - recenzja

Tytuł: Anarion
Autor: Natalia Molenda
Wydawnictwo: Novae Res

Opis książki:
Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek, jak to jest stracić pamięć, a wraz z nią istotną część swojej osobowości?
Anarion przekonała się o tym na własnej skórze. Elfka stanęła przed kluczowym wyborem: uciec od przeszłości, którą jej odebrano, czy spróbować ją odzyskać? Nie wiedziała jeszcze, że przeszłość sama odnajduje tych, którzy przed nią uciekają.
Przybywszy do ludzkiej wioski, Darckastlehill, nieświadomie uruchomiła lawinę wydarzeń mającą porwać ją w zawiłości świata i życia, które zostawiła za sobą. Prosty wybór nagle się skomplikował – to nie była już kwestia tego, czy ucieknie, czy zostanie, ale tego, czy przeżyje i po czyjej stronie stanie w toczącej się wśród elfich wiosek wojnie.
Prawda jeszcze nigdy nie była tak trudna, a decyzje tak niejednoznaczne. Anarion zostanie zmuszona stawić czoła nie tylko problemom świata, z którego została wyrwana, ale również słabościom swoim i swoich przyjaciół. Pytanie brzmi – które z nich wyjdzie z tego obronną ręką, a które będzie zmuszone się poddać?
I gdzie, tak naprawdę, leży rozwiązanie zagadki pochodzenia młodej elfki?


Książka rozpoczyna się sceną gdzie główna bohaterka - Elfka Anarion jedzie na swoim koniu Taurosie. Ucieka przed kimś? A może kogoś szuka? Sama tak naprawdę nie jest pewna. Wie tylko tyle, że straciła pamięć... A wraz z nią część swojej osobowości. Przybywa do miasteczka Darckastlehill, gdzie rozpoczyna się cała akcja. Kiedy ludzie odkrywają że dziewczyna jest elfem, chcą ją zabić za wszelką cenę. Kiedy ucieka, jeden z nich - Samael strzela do niej. Nie chybia. Postrzelona dziewczyna z trudem przemierza las, by wreszcie upaść z wykończenia. Aż tu nagle... Od niechybnej śmierci ratuje ją Czarna - jak nazwała dziewczynę Anarion.
Ludzie zastawiają pułapkę na elfki. I właśnie wtedy Samael przeprasza, przyłącza się do nich i razem wyruszają... No właśnie... Gdzie? I po co? Tego dowiecie się czytając tę książkę :).
Uważam, że lektura była całkiem przyjemna, aczkolwiek skierowana raczej do młodszych odbiorców (około 12-13 lat). Parę wątków było niejasnych, wziętych z księżyca i niewyjaśnionych do końca książki. A co do postaci... Są dobrze wykreowane, jednak myślę że pani Molenda mogła bardziej się postarać aby jeszcze lepiej pokazać charaktery bohaterów. Co jeszcze mnie... Moze nie zdenerwowało, ale nie pozytywnie zaskoczyło to to, że druga część ma inne wyniary niż część pierwsza wskutek czego, nie mogą stać obok siebie na półce, bo wygląda to nieestetycznie ;D. Jednak sama fabuła była całkiem ciekawa i jestem pewna, że młodzieży w wieku jaki wymieniłam wyżej bardzo się spodoba :)


Przyznaję tej książce :
7/ 10

Do napisania!
Wasza Sowa :D

Komentarze

  1. Myślę, że to mogłaby być dobra książka dla mojej córki, zapiszę sobie tytuł i kupię jak będę w Polsce, bo wydaje się być interesująca :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty